wtorek, 16 grudnia 2014

My little box by Fleur de Force | Grudzien 2014


Grudniowe pudeleczko, ktore przyznaje, ze dotarlo do mnie szybciej niz sie tego spodziewalam, zostalo zaprojektowana przez znana brytyjska blogerke i blogereke Fleur de Force. I na pudelku jest jej ilustracja. Pierwsze co w pudelku oczywiscie jest karta z swiatecznym cytatem i ilustracja. Pudelko mnie zaskoczylo, ale pozytywnie oczywiscie. Spodziewalam sie ze bedzie swiateczne, ale na szczescie nie jest tego "za duzo" i nie ma nic co by sie bezposrednio kojarzylo, ze swietami, jak bombki itp. Oczywiscie byl magazyn z Fleur na okladce, w srodku jest z nia wywiad. Rowniez znalazlam tam karte, ktora mozna podarowac komus subskrypcje tego pudeleczka. Pierwszym prezentem byla welniania szara opaska na wlosy z srebna nicia (czego na zdjeciu nie widac). Ta opaska nawiazuje do ilustracji Fleur na pudelku (tez ma opaske) Kolejnymi prezenatmi byl zestaw naklejek/tasm do pakowania prezentow w roznych wzorach, dalej byly tagi do podpisywania prezentow w roznych wzorach oraz bialo czarny sznurek do obwiazania prezentow.
Jesli chodzi o kosmetyki to rowniez bylam pozytywnie zaskoczona, poniewaz znalazlam z firmy My little beauty pomadke do ust w pieknym kolorze, chociaz mysle ze ona bardziej by sie nadawal na wiosne/lato, ktory normalnie kosztuje £15 i jest w 3 roznych odcieniach. Ciesze sie ze go dostalam bo tyle napewno bym nie zaplacila za szminke. Kolejny kosmetyk to balsam do ciala z Cowsheed i rowniez jest w pelnym rozmiarze, ktory normalnie kosztuje £18. Troche ma dziwny zapach, troche mi sie kojazy z jakimis przyprawami, ale nie jest zly ten zapach! Ostatni produkt to krem do twarzy i szyi, ktory jest bardzo gesty, ale dobrze sie go rozprowadza chociaz tez dziwnie pachnie, ale tez nie jest zle! Tak wiec podsumowujac jest to kolejne pudeleczko, ktore mi bardzo przypadlo do gustu :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz