czwartek, 27 sierpnia 2015

my little gypset box | sierpien 2015


Czekalam na moje pudeleczko w tym miesiacu bardzo dlugo, juz nawet zdarzylam wyslac maila do My little box o bardzo spozniajacym sie moim pudeleczku, jednak wkoncu dotaralo. Oczywiscie jak zawsze bylam bardzo podekscytowana i z wielka przykroscia musze stwierdzic, ze jest to chyba najgorsze pudeleczko jakie otrzymalam. Ale oczywiscie podziele sie nim z Wami i pokaze co sie w nim znajdowalo. W tym miesiecu wspolpracowali ze sklepem Antik Batik. Prezenty/akcesoria, ktore sie znalazly w pudeleczku to torebka i branzoletki, w takim hipisowskim/gypsy stylu, czyli cos czego napewno nigdy nie uzyje. Kompletnie nie w moim stylu dlatego napewno oddam je w lepsze rece. Niestety nie ma podanych cen za te produkty. Znalazly sie tutaj rowniez 3 kosmetyki. Z firmy My little beauty znalazl sie bronzer, dla mnie wporzadku, aczkolwiek nie jest to nic czego bym akurat teraz potrzebowala. Ma bardzo ladne opakowanie, duze lusterko. Koloru jeszcze nie wyprobowywalam, jednak wyglada wporzadku. Kolejny produkt to pomadka z firmy So Susan - colour hybrid w kolorze Marsala i jest to matowy rozowy wpadajacy w czerwien. Mozna rowniez tego uzywac na policzki. Bardzo ladnie i mocno pachnie. Podoba mi sie, ale nie jestem pewna jak czesto bede tego uzywala (cena £14.50). Ostatni produkt to mleczko do ciala z firmy Korres (dostepne na asos.com) jest on o zapachu bazyli i cytryny. Ladnie pachnie i bardzo mi cos przypomina, jednak naprawde nie moge skojrzayc z czym. I znow historia sie powtarza czyli mysle, ze bede uzywac tego produktu jednak nie potrzebuje wiecej balsamow do ciala w mojej kolekcji. Takze podsumowujac akcesoria na nie a kosmetyki moga byc, ale mogly byc lepsze.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz