niedziela, 30 listopada 2014

Empties 3

Nie wiem jak to sie stalo ze w tak krotkim czasie nazbieralo mi sie znow kolejne piec pustych opakowan, ale jak juz jest to piszemy kolejny post i dzisiaj skupimy sie glownie na kapieli i maseczkach oraz jeden produkt ekstra (ale to nie bedzie nic ciekawego lub odkrywczego:))


Pierwszy produkt do kapieli pochodzi z Avonu i jest to po prostu plyn do kapieli o zapachu Soft Pink. Ja go kupilam online w polskiej drogerii i nie jestem pewna czy jest on dostepny w katalogach, ale napewno jest duzo innych zapachow. Opakowanie zawier 1000ml i jest to swietny produkt! Bardzo dlugo mi zajelo zuzycie go poniewaz naprawde odrobinka wystarczy na cala wanne, zeby miec mnostwo piany. Zaplacilam za niego okolo £1-2 a uzywalam kilka miesiecy.
Kolejny produkt do kapieli to Fizz Bar od Zoella Beauty. Zawiera 8 kwadracikow, ktore sie wrzuca do wanny i one sie rozpuszczaja. Oczywiscie mozna wrzucic ile sie ich chce. Daja bardzo ladny, swierzy zapach, natomiast nie robia one piany. Kosztuje £5, co mi sie wydaje, ze teraz nie jest duzo w porownianu do produktow z Lush.
A jak juz jestesmy przy Lushu to skonczyla mi sie moja ulubiona maseczka - Catastrophe Cosmetic (recenzja) Jest to jedna z moich ulubionych maseczek, swietnie wygladza skore i rowniez wysusza pryszcze. Jedyny problem to taki, ze ma termin waznosci tylko 2 tygodnie i jeszcze nigdy nie udalo mi sie ja wykonczyc przed uplywem terminu, ale jesli sie ja przechowuje tak jak sie powinno, czyli w lodowce to ja ja rowniez uzywalam po terminie i nie zauwazylam w niej zadnej zmiany. Oczywiscie jakby ktos chcial ja miec przez pare miesiecy to by pewnie bylo za duzo ale tak do miesiaca nic jej sie nie stanie.
Kolejna maseczka pochodzi z The Body Shop i jest to wchlaniajaca sie maseczka nawilzajaca z witamina E. Szaszetka starcza na jedna aplikacje. Wyglada i ma konsystencje kremu do twarzy, naklada sie ja na 10min i pozniej to co sie nie wchlonie to mozna zmyc. Nawilza skore niesamowicie! Jak sie ma ja nalozona na twarz to ma sie wlasnie takie uczucie pelnego nawilzenia i wchlaniania sie. Jedna saszetka kosztuje £2. Bardzo mi sie spodobala i napewno jeszcze nie raz ja kupie, a jakby mieli na sprzedaz ta maseczke w tubce to napewno bym sie skusila. 
Ostatni produkt to antyperspirant z Adidasa w kulce, taka rzecz ktora chyba kazdy uzywa. Ten jest chyba moim ulubionym i uzywam juz go od lat. Kosztuje chyba kolo 15 zl i niestety w Anglii go nie dostane. Sa roznie zapachy, ale ten w opakowaniu rozowym odpowiada mi najbardziej, 

środa, 26 listopada 2014

November beauty haul


Od pewnego czasu bardzo czesto bywalam w Bootsie, a to za sprawa zblizajacych sie swiat i braku pomyslu na prezenty. W domu gdzie kobiety to wiekszosc, najltwiej jest siegnac po zestawy z kosmetykami itp. A jak juz cos komus kupywalam, to nie moglam zapomniec o sobie i przez te pare wypraw do drogerii troche sie tego uzbieralo, wiec postanowilam sie pochwalic co mam.
Zacznijmy od dwoch najwiekszych rzeczy. Z firmy Real Techniques, ktora prowadza dwie youtuberki - Nicki i Sam (pixiwoo), kupilam sobie pedzel do cieni do powiek oraz gabke do podkladu. Zadnej z tych, rzeczy do tej pory nie mialam a obydwie kraza od jakiegos czasu po swiecie blogerow i youtuberow i zawsze chcialam je wyprobowac, a w Superdrug aktualnie jest promocja na pedze 'kup jeden a drugi w polowie ceny' Pedzel kosztuje £6.99, a gabka £5.99. Obydwa produkty sa bardzo delikatne, miekkie i przyjemne dla twarzy. Kupilam rowniez jeden produkt do oczu z Maybelline - Color Tattoo 24h w kolorze 05 Eternal Gold. Mam juz jeden w odcieniu brazu - On and on bronze, ktory bardzo lubie i uzywam non stop, a ten zloty kolor bardzo mi sie spodobal i mysle ze jest idealny na swieta, Jest go dosc duzo dlatego starczy na bardzo dlugo. Koszt jedego to £4.99 ale jest teraz rowniez oferta w Bootsie na wiekszosc kosmetykow 3 za 2.


Kolejna rzecz z tej samej firmy to blyszczyk do ust. Maybelline wydalo teraz nowa serie o nazwie Color Elixir, ja zakupilam jeden w kolorze 725 Caramel Infused. Przede wszystkim co mnie bardzo zainteresowalo to opakowanie bo jeszcze chyba z tak ciekawym sie nie spotkalam. Na dodatek, co ja zawsze lubie to to ze przez opakowanie bardzo dobrze widac autentyczny kolor produktu, oczywiscie sa testery do wyprobowania w sklepie, ale w domu jak czesto na szybko szukam jakiejs pomadki lub blyszczyka to nie mam czasu i mi sie nie chce otwierac wszystkich zeby zobaczyc kolor. Cena to £6.99 i mozna wybierac wsrod 11 kolorow.


Kolejny blyszczyk, ktory zakupilam pochodzi z Rimmela i jest to rowniez nowa seria, ktora sie nazywa Provocalips i na opakowaniu pisze ze wytrzymuje do 16godzin, ja oczywiscie do tej pory w to nie wierze, ale slyszalam takie opinie, ze trzyma sie na ustach bardzo dlugo, az za dlugo i jest rowniez problem przy zmyciu go, dlatego bardzo mnie zainteresowal. Musze przyznac, ze nie ma za bardzo wyboru w kolorach. Nie wiem czy to tak bylo w tym sklepie gdzie ja bylam, czy tak juz jest, ale w sumie odpowiadal mi tylko jeden kolor. Jest on rowniez ciekawy pozniewaz on z jednej strony ma blyszczy, a z drugiej taki bezbarwny/zelowy blyszczyk, ktory naklada sie na kolor. Kosztuje on £6.99, ale ja rowniez kupilam w ofercie.


Inny produkt do ust rowniez z Rimmel to czerwona pomadka i szukalam takiej od dawien dawna, mysle ze jest to idealny czerwien na swieta. Pieknie pachnie i nawilza usta, Mozna ja delikatnie pomalowac usta, lub mocniej w zaleznosci jaki odcien czerwieni chcemy uzyskac. Jest ona rowniez latwa do aplikacji i ja juz zdarzylam ja uzyc kilka razy. Kosztuje £6.49 i jest bardzo duzy wybor w kolorach.


Ostatni produkt do ust i ostatni do makijazu to Lip liner czyli kredka do ust z firmy natual collection, kupilam ja glownie do uzycia wlasnie z tymi moimi czerwonymi szminkami, ale rowniez chcialam cos dla uzycia przy rozowych szminkach, dlatego kpilam ja w takim kolorze, ktorym mam nadzieje do wszystkiego bedzie pasowal. Kolor nazywa sie Ruby Rose i jest to dosc ciemny roz/czerwien. Mysle ze bedzie dobra dla wielu roznyvh odcieni, Kosztuje £1.99 dlatego tak naprawde dlugo sie nad tym nie zastanawialam.


Kolejny produkt to gumki do wlosow invisibobble o ktorych tez juz bardzo duzo slyszalam i chcialam zobaczyc na czym polega ich fenomen. Spotkalam je w Topshopie, byly do wyboru w trzech kolorach - przezroczysty, czarny oraz pastelowy rozowy, ja oczywiscie poszlam w przezroczysty. Od dnia zakupienia ich, nie rozstaje sie z nimi, chociaz dalej nie wiem na czym polega ten fenomen. W sumie nie ma w nich jak dla mnie nic innego niz w zwyklych gumkach do wlosow - dobrze trzymaja i chyba wlasnie o to chodzi. Myslalam, ze nie bedzie ich widac we wlosach, fakt - potrafia sie schowac tam i uwdzie, ale nie do konca, a przynajmniej ja zawsze je widze. Cena w Topshop to £4 za 3gumki,


Ostatni produkt to lakier bezbarwny z Miss Sporty. Szczerze mowiac to szukalam innego, ale niestety go nie bylo, wiec juz, ze tak powiem wzielam co pierwsze mi sie napatoczylo na drodze. Ogolnie lakiery z Miss sporty bardzo lubie, poniewaz sa dosc tanie, ladnie sie rozporowadzaja, a przede wszyskim latwo - a to za sprawa swietnego pedzla. Chociaz w tym Bootsie gdzie ja robie zakupy to nie ma za duzego wyboru w kolorach. Na opakowaniu tego lakieru pisze, ze utrzymuje lakier na paznokciach do 10dni. Bardzo bym chciala, zeby tak bylo chociaz u mnie lakier utrzymuje sie najdluzej 5/6dni. Koszt to £1.99

Oczywiscie jak wybrobuje te produkty to dam wam znac jak mi sie ich uzywalo co i jak :)
Pozdrawiam!

piątek, 14 listopada 2014

Empties 2


Ta serie zaczelam kilka miesiecy temu. Jest to seria o ktorej mowie o produktach, ktore uzylam cale. Wydaje mi sie, ze jest to dosc ciekawe poniewaz moge Wam powiedziec co konkrretnie mysle o danym produkcie po zuzyciu go calego, a nie po kilku uzyciach.
Pierwszy produkt to perfumy z DKNY, niestety nie wiem dokladnie jak sie one nazywaja ani nie znam ceny, poniewaz byl to prezent. Jest to zapach zdecydowanie na wieczor, dosc mocny, troche slodki i zdecydowanie bardzo romantyczny! Mysle, ze na randke idealny. Bardzo wydajny, poniewaz ja go uzywalam ponad rok. moze nie codziennie ale musze stwierdzic ze napewno uzywalam go czesto i naprawde nie trzeba duzo psikac, zeby czuc ten zapach. Polecam!
O wodzie miecalarnej z Garniera juz mowilam w poprzednim poscie Empties i w tym momencie skonczylam juz druga butelke i juz nawet zaczelam uzywac trzeciej, wiec to jest chyba najlepszy dowod jak bardzo to kocham :) 
Nastepny produkt garniera to szampon do wlosow oczyszczajacy. Ja mialam ostatnio duzy problem z wlosami, bardzo wypadaly, szybko sie przetluszczaly, byly cienkie i wynalazlam ten oczyszczajacy szampon to myslalam ze moze zrobie moim wlosa taka mala "terapie" i przez jakis czas bede myla wlosy tylko tym szamponem, tak zrobilam i niestety moje wlosy nic sie nie zmienily. Fakt, ze ladnie pachnialy po tym szamponie (jak chyba po kazdym) ale caly czas sie przetluszczaly, a na opakowaniu pisze ze jest on dla wlosow z tendencja do przetluszczania. Dzialal on jak kazdy inny szampon, dlatego mysle, ze poki co to go nie zakupie. Koszt ok. £4
Kolejny produkt jest to balsam z Soap and Glory. Jest to male opakowanie, bo tylko 50ml, ktore kosztuje £2.50. Przepieknie pachnie tak jak wszystkie produkty tej firmy. Troche ciezko sie go rozsmarowywuje, ma on troche konsystencje masla do ciala niz balsamu, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. Mysle, ze napewno zakupie go ponownie, tylko tym razem juz to duze opakowanie.
Ostatni produkt to Peeling do ciala z The Body Shop, o ktorym wlasnie mowilam w poscie o tym sklepie jest on o zapachu masla Shea i kupilam male opakowanie dlatego, ze tez nie uzywalam tego produktu wczesniej i nie wiedzialam czy mi sie spodoba a nie chcialam wydawac chyba £12 na duze opakowanie jak moglam to male kupic chyba za £3, Jest w nim 50ml i tez w sumie starczylo mi na kilka uzyc, ale tak naprawde ciesze sie ze nie zakupilam duze tego produktu. Jako peeling dziala on swietnie, natomiast nie jestem przekonana co do zapachu oraz po uzyciu zostawia na ciele takie dziwne uczucie jaknby skora byla po prostu tlusta, moze to wlasnie przez to maslo shea. The Body Shop ma tak duzy wybor jesli chodzi o peelingi, ze jestem pewna ze ja i kazdy inny znajdzie cos dla siebie. 
To juz wszystko na dzis, zycze Wam udanego weekendu i do nastepnego!

poniedziałek, 10 listopada 2014

My perfect duo from Ziaja

Ziaja jest napewno wszystkim bardzo dobrze znana, ja osobiscie od zawsze ja uwielbialam. Czekoladowe i kokosowe serie do ciala sa po prostu wspaniale. Przez ostatnie kilka miesiecy uzywalam dwocj ich produktow z dwoch roznych serii i okazalo sie ze dla mnie jest to perfekcyjne poloczenie, Pierwszy produkt to mleczko pod prysznic - kokosowa terapia skory i zmyslow, uzywalam go juz od lat, jest to moje chyba z dziesiata butelka. Drugi produkt to mleczko do ciala z pestek winogron do skory wrazliwej, malo elastycznej, pani w drogerii polecila mi go na celulit i wtym momencie nie myslac o niczym innym, tylko o  tym ze jest on z Ziaji natychmiast go kupilam. 
Bylo to pare lat temu (mam na mysli wakacje 2013) i dlugo go nie uzywalam dopoki pare miesiecy temu zauwazylam, ze termin waznosci konczy sie w listopadzie. Wtedy zaczelam go uzywac codziennie i akurat w tym samym czasie uczywalam kokosowego mleczka pod prysznic. Gdy zaczelam ich uzywac razem moja skora zmienila sie diametralnie! Byla duzo bardziej nawilzona niz zazwyczaj, oby dwa produkty sa bardzo delikatne dla skory i nie ma mowy o jakis podraznieniach, bardzo latwo rozprowadza sie je po ciele - chyba dlaego nazywaja sie mleczkami. Mleczko/balsam do ciala bardzp fajnie wygladza skore i jesli co jakies bardzo suche miejsca na ciele to przynosi ulge i naprawde uczucie jest bardzo nawilzajace, aczkolwiek nie jestem przekonana czy dziala tak na dobrze na celulit, napewno sa inne lepsze produkty do celulitu niz ten. Przez te pare miesiecy (mam na mysli okolo 3) zuzylam 400ml mleczka do ciala i 500ml mleczka pod prysznic i niestety oby dwa mi sie juz skonczyly, ale jestem pewna ze za ktoryms razem jak bede w Polsce to napewno znow je zakupie. 




środa, 5 listopada 2014

Avon haul

Witajcie!
Dawno mnie tutaj nie bylo, a to dlatego ze bylam dosc zajeta ale rowniez chyba troszke musialam odpoczac od tego wszystkiego. Ale juz jestem i mam mnostwo postow dla was.
Dzisiaj pokaze Wam co ostatnio zakupilam w Avonie. Kazdy napewno bardzo dobrze kojazy ta firme, czy to z zakupow tam, czy bycia konsultantka, czy tylko ze zlyszenia od innych ludzi.
Ja wczesniej bardzo czesto i duzo kosmetykow tam nie kupywalam. Dopiero ostatnio dorwalam kolezanki katalog i jak zobaczylam ceny to mnie zatkalo! Wszystko mega tanie, duzo tansze niz podobne produkty w drogeriach. Nie wiem czy tak jest tylko w UK czy w Polsce tez wszystko takie jest tanie.

Pierwszy produkt (od lewej) to akurat nie moja rzecz, jest to plyn do kapieli, ktory zamowil sobie moj chlopak - Avon Senses i kosztowal £1 za 250ml
Kolejny plyn do kapieli, tym razem moj Mrs Frosty o zapachu ostrej zurawiny i pomaranczy. Wspaniale pachnie i opakowanie przepiekne! £2 za 250ml
Ostatnia rzecz z dzialu 'do ciala' to peeling do stop z Foot Works jest to nowa seria  Toasted Macadamia koszt £2.50 za 75ml.
Zakupilam rowniez kilka kosmetykow. Pierwsze 3 pomadki kupilam 3 za £3.50 mega promocja! Wybralam troche ciemniejsze/jesienne.
Kupilam rowniez eyeliner w zelu ale w formie olowka, bardzo mnie to zaciekawilo jak to bedzie dzialac i rowniez kosztowalo to cos kolo £3
I ostatnia rzecz to cos co ostatnio rowniez kocham czyli cien do powiek w sztyfcie/olowku. Zakupilam jeden rozowy, poniewaz nie bylo za duzo wyboru jesli chodzi o kolory a chcialam wyprobowac poniewaz tez bylo tanie.