piątek, 2 stycznia 2015
Favourites of 2014 - produkty do ust
Wybralam piec produktow do ust, ktore uzywalam w 2014 roku bez przerwy
Pierwsza rzecz Bourjois - Rouge Edition Velvet w kolorze 04 Peach Club i jest to matowa pomadka. Mam ja chyba juz ponad rok i zawsze do niej wracam, ma delikatny kolor, ale mozna nalozyc wiecej warstw i otrzymac wtedy kolor podchodzacy pod czerwony. Nie wysusza ust, mimo tego ze jest to wykonczenie matowe. Ma bardzo fajny aplikator co znacznie ulatwia nakladanie na usta. Nie jest drogi oraz jest sporo kolorow do wyboru.
Kolejny produkt to blyszczyk z Maybelline - Color Elixir w odcieniu 725 caramel imfused. Wydaje mi sie ze w UK one wyszly nie dawno i ja juz mam dwa tak sie w tym zakochalam. Znow swietny aplikator, bardzo podobny do tego z Bourjois, nawilza usta, nie jest drogi, duzo kolorow do wyboru no i oczywiscie opakowanie przepiekne.
Kolejny blyszczyk jest z Origins DrinkUp Hydrating lip balm w kolorze 06 Berry Splash i jest to tak naprawde, jak sama nazwa mowi, nawilzajacy balsam do ust z kolorem.Ja od kiedy tylko go dostalam to od tamtej pory zawsze mam go w torebce. Niesamowicie nawilza usta, do tego wlasnie nadaje usta taki delikatny polysk, wspaniale pachnie. Ja mam mala probke, ktora dla mnie i tak jest wystarczajaco duza, ale normalny rozmiar tego blyszczyka jest chyba dwa razy wiekszy i dosc drogi.
Kolejny produkt z tyvh drozszych to moja szminka z Mac w kolorze Pure Zen i jest to bardzo ladny delikatny i naturalny kolor wpada w troche taki rozowawo/brzoskwiniowy. Znow nie wysusza ust. Lekko sie swieci, ale znowu nie jest taka jak blyszczyk. Nadaje sie naprawde do kazdego rodzaju makijazu, Dla mnie jest to moj idealny kolor nude. A jak wiadomo kosmetyki Maca nie sa tanie.
Ostatni produkt z Rimmel Apocalips w 500 Luna i jest to jakby polaczenie szminki i blyszczku w jednym. Kolor wpada troche w pomarancz/brzoskwinie i mysle ze to jest idealny letni kolor. Nawilza usta, dlugo sie utrzymuje. Wszystkie te produkty bardzo serdecznie polecam. Ja jestem z nich bardzo zadowolona i napewno jeszcze nie raz do nich wroce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz