Majowe pudeleczko My little box jest o Wloszech. Ja myslalac o tym pudeleczku i zastanawiajac sie o czym to pudeleczko moze byc kompletnie nie wiedzialam co oni wymysla w tym miesiacu, dlatego, ze nie ma w tym miesiacu zadnych swiat, jescze to tez nie sa wakacje wiec bylam bardzo ciekawa co to bedzie. Oczywiscie jak zwykle bardzo mnie zaskoczyli. Pierwszy prezent to pirkny pierscionek, w ksztalcie listka, pieknie lezy na palcu i rozmiar jest idealny dla mnie, cena £12. Kolejny prezent to turban, osobiscie nie za bardzo wiem jak noscic takie duze opaski i wydaje mi sie ze zle w tym wygladam, jednak wydaje mi sie tez ze opaska zawsze sie przyda chociazby po to aby ja zalozyc na wlosy jak sie robi maseczke na twarzy, zeby wlosy nie lecialy na twarz :) Cena takiej opaski to £11.
Prezentem kosmetycznym z My little beauty jest nawilzajacy balsam/samoopalacz do nog. Jak dla mnie super bo jak wiadomo w Anglii wiele slonca nie ma wiec zawsze trzeba sobie pomagac roznymi samoopalaczami. Z tubki ma bardzo ladny delikatny zapach, wiec mam nadzieje ze na nogach nie bedzie smierdzial tak jak inne tego typu balsamy, cena to £8 za 75ml (produkt pelnowymiarowy). Kolejnym kosmetykiem jest olejek do ciala z firmy Baija i jest to kolejny produkt tej firmy, bo juz kiedys byl balsam ktory bardzo lubilam. Zapach olejku jest bardzo swiezy i delikatny jest to zapach zielonej herbaty i jasminu, napewno jest to wlasnie taki wiosenny/majowy zapach. Mozna go uzywac na 3 sposoby- pod prysznicem, do kapieli lub na sucha skore. Jestem bardzo ciekawa tego produktu i napewno chenie go przetestuje, cena to 17 euto za 50ml a w pudeleczku byla probka 30ml. Ostatni kosmetyk to probka perfum La Fille De L'air. Ja jakos nie moge sie przekonac do tego zapachu ani tez nie umiem go opisac. Jest zdecydowanie dosc mocny, czego ja tez raczej nie uzywam.Jednak to nie jest brzydki zapach i mysle ze z czasem zaczne go uzywac.Cena to 69 euro za 50ml, a probka to 8,5ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz