czwartek, 28 sierpnia 2014

Empties 1

Zaczynamy nowa serie w ktorej bede mowila o produktach ktore uzylam i sie skonczyly. Powiem Wam moja opinie, co o nich mysle i czy zakupie lub zakupilabym te produkty jeszcze raz. W kazdym poscie z tej serii bedzie 5 roznych produktow, wiec co jakis czas jak juz uzbieram 5 pustych opakowan to taki post sie pojawi.


Dzisiaj pokaze Wam produkty do ciala, wlosow i mycia twarzy. (od lewej) Pierwszy z nich to Nivea coconut shower cream. Skonczyl mi sie juz jakis czas temu a wciaz bardzo czuc od niego ten kokos nawet bez otwierania. Ten zapach jest dosc mocny wiec nie kazdemu moze przypasc do gustu. Byl on bardzo tani bo kosztowal £1 - 5zl wiec nawet jak sie go nie polubi to sie nie zaluje ze sie za duzo wydalo. Zawiera on rowniez olejek jojoba. Jest bardzo kremowy, w niektorych momentach sprawdzalam czy to nie jest balsam. Polecam! Kolejny produkt to peeling do ciala z Lirene, ktory po prostu kocham! Pisze, ze jest on atycellulitowy i nie jestem pewna czy tak dobrze dziala na cellulit ale jak peeling sprawdza sie swietnie. Po pierwsze przepiekny zapach, nie do konca umiem go opisac, ale jest on dosc delikatny i przyjemny i taki sam jest na skorze. Jest on gruboziarnisty co tez bardzo w nim lubie. Skora po nim jest wygladzona, delikatna oraz bardzo przyjemna w dotyku. Juz kupilam kolejny ten peeling, wiec oczywiscie polecam! Kolejna rzecz to woda micelarna do mycia twarzy. To ze planowalam ta konkretna wode wyprobowac pisalam w poscie o wodzie micelarnej z Loreala. Ta jest z Garniera i ta pokochalam duzo bardziej. Jak sie jej uzywa czuje sie jakby sie uzywalo zwyklej wody, nie pozostawia skory tlustej. Mozna jej uzywac do zmywania makijazu lub do ogolnego mycia twarzy i nietrzeba go splukiwac. W opakowaniu jest go 400 ml czyli dosc duzo, pisze ze powinno starczyc na 200 uzyc. Kosztuje on kolo £6 - 30zl ale naprawde starcza na dlugo. I wlasnie na opakowaniu wyczytalam - Made in Poland, wiec za to rowniez wielki plus! Polecam!
Kolejny produkt to szampon ktory pochodzi od Toni&Guy i jest on do uszkodzonych (damaged) wlosow. Przede wszystkim to co wnim kocham to zapach jest to zapach jak od fryzjera, ktory uzywal profesjonalnych kosmetykow. Przez jakis czas uzywalam go za kazdym razem kiedy mylam wlosy, pozniej zaczelam mieszac z innymi szamponami. I bylam z niego bardzo zadowolona. Nie zakupilam go jeszcze, ale zamierzam. Kosztuje o ile dobrze pamietak kolo £7 - 35zl. Nie wiem jak w Polsce ale tutaj jest to raczej jeden z drozszych szamponow w drogerii. Ale bardzo czesto sa rozne produkcje wiec taniej to wychodzi. I to rowniez bylo made in Poland :) Ostatnia rzecz to chyba moja ulubiona z tych wszystkich i jest to Sugar Crush Body Wash z Soap and Glory. Uwielbiam zapach, dosc slodki ale nie przesadzony, zawiera olejek z limonki oraz sok z kiwi. Rowniez sam produkt jest swietny, starcza na bardzo dlugo, chociaz tez jest go duzo bo az 500ml. Kosztuje £8 czyli 40zl, bardzo drogi jesli porownamy do tego z Nivea, ktory kosztuje £1. Ale produkty z Soap and Glory sa rowniez bardzo czesto w roznych produkcjach np 3za2. Rowniez mozna kupic mniejsze produkty po £2.50 jesli na poczatku chce sie tylko to wyprobowac bez tracenia fortuny. Kocham ten produkt i napewno go zakupie jeszcze nie raz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz