niedziela, 30 sierpnia 2015
Empties 20
Dzisiejsze produkty to mix z makijazu, maseczki i nawet swieczka jest!
Yankee Candle - Red Rasberry. Nie czesto sie zdarza, ze pokazuje Wam wypalone swieczki, jednak ta jest chyba moja ulubiona swieczka dlatego musze ja polecic! Zapach jest niesmowity, poniewaz nie jest zbyt slodki ani nie jest za mocny. Moglam ja palic kilka godzin i zapach mi nie przeszkadzal, a wrecz przeciwnie. Jesli chodzi o rozmiar to jest to najmniejszy sloiczek, jednak napewno kupie wiekszy rozmiar!
Maybelline - Instant Ani Age Eraser. Bardzo dobry korektor pod oczy. Aplikator ma w formie malej gabeczki, co dziala swietnie wlasnie pod oczy, jednak np na pryszcze nie jest on najlepszy i go raczej na pryszcze nie uzywalam, tylko np na przebarwienia,zaczerwienienia i pod oczy. Rowniez podoba mi sie, ze po opakowaniu widac ile go zostalo. Jest bardzo wydajny, poniewaz bardzo duzo go nie potrzeba, dobrze kryje i latwo sie rozprowadza.
Garnier - Micellar water. Oczywiscie Garniera nie moglo tutaj zabraknac. Moj ulubiony sposob do zmywania makijazu. do ktorego zawsze wracam, nawet jesli czasem uzyje i wyprobuje cos innego. Nie uzywalam jeszcze lepszej wody micelarnej niz ta.
Thr body shop - Krem na noc z witamina E. Krem na noc, bardzo delikatny jednak mocno nawilzajacy. Pozostawial na twarzy tlusta warstwe co mi akurat nie przeszkadzalo, poniewaz to i tak jest tylko na noc. Pojemnosc 50ml starczyla mi na okolo 3 miesiace. Nie zrobil na mnie jakigos wielkiego wrazenia. Mysle, ze nie wroce poki co do niego ale tylko dlatego, ze chce wyprobowac inne kremy.
Perfecta - Eye Patch hydrozelowe platki pod oczy. Bedac w polsce wynalazlam te platki pod oczy i kilka ich juz uzylam. Sa one przeznaczone na wiek 35+ i naklada sie je na 30 min, jednak ja nakladam je na 15-20min, Sa bardzo orzezwiajace i nawilzajace. Nie mam takich wielkich worow pod oczami gdy ich uzywam i poki co to je bardzo lubie.
Bielenda - Gleboko nawilzajaca maseczka. Na ta maseczke skladaja sie dwie aplikacje i obie uzylam. Maseczka zasycha na twarzy i pozniej sie ja sciaga w jednym placie. Pierwsza rzecz jaka zauwazylam to to, ze jest jej za duzo w saszetce i jak sie nalozy ja cala to dlugo zasycha, jednak gdy za drugim razem nie uzylam jej calej, zaschnela po 15min tak jak pisze na opakowaniu. Nawilza twarz, jednak nie jest to jakies wielkie, glebokie nawilzanie jakiego sie spodziewalam, maseczka bardzo przecietna.
czwartek, 27 sierpnia 2015
my little gypset box | sierpien 2015
Czekalam na moje pudeleczko w tym miesiacu bardzo dlugo, juz nawet zdarzylam wyslac maila do My little box o bardzo spozniajacym sie moim pudeleczku, jednak wkoncu dotaralo. Oczywiscie jak zawsze bylam bardzo podekscytowana i z wielka przykroscia musze stwierdzic, ze jest to chyba najgorsze pudeleczko jakie otrzymalam. Ale oczywiscie podziele sie nim z Wami i pokaze co sie w nim znajdowalo. W tym miesiecu wspolpracowali ze sklepem Antik Batik. Prezenty/akcesoria, ktore sie znalazly w pudeleczku to torebka i branzoletki, w takim hipisowskim/gypsy stylu, czyli cos czego napewno nigdy nie uzyje. Kompletnie nie w moim stylu dlatego napewno oddam je w lepsze rece. Niestety nie ma podanych cen za te produkty. Znalazly sie tutaj rowniez 3 kosmetyki. Z firmy My little beauty znalazl sie bronzer, dla mnie wporzadku, aczkolwiek nie jest to nic czego bym akurat teraz potrzebowala. Ma bardzo ladne opakowanie, duze lusterko. Koloru jeszcze nie wyprobowywalam, jednak wyglada wporzadku. Kolejny produkt to pomadka z firmy So Susan - colour hybrid w kolorze Marsala i jest to matowy rozowy wpadajacy w czerwien. Mozna rowniez tego uzywac na policzki. Bardzo ladnie i mocno pachnie. Podoba mi sie, ale nie jestem pewna jak czesto bede tego uzywala (cena £14.50). Ostatni produkt to mleczko do ciala z firmy Korres (dostepne na asos.com) jest on o zapachu bazyli i cytryny. Ladnie pachnie i bardzo mi cos przypomina, jednak naprawde nie moge skojrzayc z czym. I znow historia sie powtarza czyli mysle, ze bede uzywac tego produktu jednak nie potrzebuje wiecej balsamow do ciala w mojej kolekcji. Takze podsumowujac akcesoria na nie a kosmetyki moga byc, ale mogly byc lepsze.
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
REN Skincare
O firmie REN slyszalam od dawna jednak nigdy to nie bylo cos czym bym byla zainteresowana, jednak dojrzalam kiedys ten set na asos.com za £7 dwa produkty i zdecydowalam sie wyprobowac. Jeden z nich dla mnie to niestety kompletny bubel i nie wypal, a drugi to moj wspanialy wynalazek.
Produkty pochodza z serii Rosa Centifolia i jest to seria do kazdego typu cery. Pierwszy produkt to Woda Oczyszczajaca i to ona dla mnie jest bublem. Ma bardzo silny zapach rozany, ktory mi bardzo podraznial oczy nawet jesli jej na oczach nie uzywalam. Takze ten produkt odstawilam po jakis 3 uzyciach, Wczesniej probowalam tym zmywac makijaz z czym kompletnie nie dala sobie rady.
Natomiast drugi produkt Express make-up remover. To dla mnie cos wspanialego! Jest to w formie takiego jakby mleczka do twarzy. Opakowanie jest z pompka co ulatwia nakladanie produktu. Do tego z boku buteleczki widac zuzycie. Bardzo latwo zmywa caly makijaz. Radzi sobie nawet z tuszem wodoodpornym. Jest bardzo delikatny i co najwazniejsze nie ma zadnego zapachu wiec i nie podraznia mi oczu. Bardzo sie ciesze, ze to wyprobowalam i napewno kupie go sobie w wiekszym rozmiarze.
sobota, 22 sierpnia 2015
Nails | Rimmel Salon Pro #9
Rimmel Salon Pro to jedne z moich ulubionych lakierow ever! Juz kiedys o jakims pisalam w poscie o lakierach. W tym poscie sa 4 rozne odcienie: niebieski - 447 barmy blue, rozowy - 227 new romantic, szary - 711 punk rock, pomaranczowy - 705 reggae splash. Ciemniejsze kolory z tej serii podobaja mi sie duzo bardziej niz te jasne. Jest to seria rowniez od Kate Moss. Na moich paznokciach utrzymuje sie do 7dni a czasem nawet i dluzej. Wystarcza dwie warstwy i plytka paznokcia jest dobrze pokryta plus ja jeszcze zawsze uzywam jakis top coat. Te lakiery sa dosc duze, bo az 12ml co jak dla mnie jest zbedne, bo jak akurat chyba jeszcze nigdy nie zuzylam calego lakieru, wiec moglyby byc mniejsze i tansze. Kosztuja w Anglii prawie £6 co jest dosc drogo w porowaniu do innych rownie dobrych lakierow.
czwartek, 20 sierpnia 2015
Empties 19
Czas na kolejna dawke moich pustek! Znajdzie sie cos do wlosow i do twarzy, wiec zapraszam!
CoLab sychy szampon extreme volume - Jak uwielbiam wszystkie suche szampony z CoLAb, tak tego nienawidze. Niestety jest to zupelna odwrotnosc tych podstawowych szamponow CoLab. Pozostawia bialy pyl na wlosach. Poza tym wlosy po nim byly tak sztywne, ze sie nie dalo ich ani rozczesac, ani uczesac. Katastrofa! Nigdy juz do tego nie wroce.
Vo5 heat protect - spray do ochrony wlosow przed goracem prostownicy, lokowki itd. Bardzo wydajny, wydaje mi sie jakby go miala z pare lat. Ladnie pachnie, duzo go nie potrzeba, wiec jestem na tak, chociaz pewnie predko do niego nie wroce, bo chce wyprobowac inne.
Soap&glory peeling do ciala - produkty tej firmy sa moimi ulubionymi wiec zawsze jestem chetna do uzywania ich, Jest on delikatny ale dobrze sciera suchy naskorek, pieknie pachnie i zapach pozostaje na skorze.
Ziaja liscie zielonej oliwki - maseczka regenerujaca. Bardzo ladny i delikatny zapach. Nawilza cere, lagodzi zaczerwienienia, bardzo delikatna i przyjemna dla twarzy.
Nivea pure natural - krem na dzien, ktorego zuzylam dwie probki. Jest to taki podstawowy krem z Nivei, dla mnie zdecydowanie za tlusty. po czym moja skora sie strasznie swiecila. Pod makijaz calkiem wporzadku, jednak napewno go nie kupie.
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
The Body Shop Haul
Kiedys co chwile pokazywalam wam nowosci jakie zakupilam w sklepie The Body Shop, jednak od dawna tam nie bylam dlatego zakupow tam nie robilam. Teraz jest tam promocja £10 znizki jesli wydacie £25 lub wiecej + darmowa przesylka, dlatego zdecydowalam sie na male zakupy przez internet. Pierwsza rzecz, ktora trafila do mojego koszyka to Vitamin E sink-in moisture mask. Ktora od poczatku wiedzialam, ze musze kupic i to juz nie w saszetkach tylko w wiekszym opakowaniu. Wspominalam juz o niej w poprzednim poscie o ulubionych maseczkach. Kolejny produkt to Pink Grapefruit Shower Gel. Zel pod prysznic o niesamowitym zapachu rozowego grejfruta, az sie ma ochote go zjesc! Oraz moj drugi ulubiony zapach Mango - Body Sorbet. W lato bardzo lubie uzywac takich delikatnych balsamow do ciala. Dosc spora pojemnosc bo jest to az 250ml, myslalam, ze bedzie duzo mniejszy. Kilka nowych, ale bardzo przydatnych produktow :)
piątek, 14 sierpnia 2015
Ulubione maseczki
Mam kilka swoich ulubionych maseczek do twarzy, sprawdzonych od dluzszego czasu, dlatego dzisiaj podziele sie nimi z Wami. Maseczki, ktore uzywam dziela sie na dwie grupy - nawilzajace i oczyszczajace i tylko takie maseczki uzywam. Zaczniemy od nawilzajacych. Origins - Drink up intensive i The Body Shop - vitamine E. Oby dwie te maseczki sa na tyle fajne, ze sa samowchlaniajace sie i nie trzeba ich zmywac. Maseczke z Origins naklada sie na noc zamiast kremu, lecz niekiedy rowniez w dzien sobie ja nakladam i zostawiam na caly dzien, czy kilka godzin. Pachnie ona przepiekne, jak wszystkie produkty z tej firmy. Jest to juz moje drugie jej opakowanie, chociaz poprzednie mialam duzo mniejsza probke, ale nie wachalam sie ani chwili aby ja kupic. Maseczke z The Body Shop kupilam pierwszy raz w tak duzym opakowaniu. Wczesniej bardzo czesto kupywalam ta maseczke w saszetkach, jednak stwierdzilam, ze bardziej oplaca sie kupic ja w tym wiekszym opakowaniu. Rowniez bardzo ladnie pachnie. Jest ona w formie takiego kremo-zelu. Naprawde szybko sie wchlania i tak naprawde po paru minutach nie czuc jej juz na twarzy, Kolejny jej plus to to, ze jest dwa razy tansza od maseczki z Origins. Maseczki oczyszczajace, ktore uzywam pochodza od Soap&glory oraz Super Facialist by Una Brennan. Maseczka od Una Brennan, jest typowa maska z szara glinka. Troche przeszkadza mi jej zapach, jednak to 5 minut da sie wytrzymac. Dobrze oczyszcza pory i skora jest po niej bardzo delikatna. Jednak z tych dwoch to maseczka z Soap&glory No clogs allowed, jest moim ulubiencem. Jest ona termoaktywna, co jest na twarzy bardzo przyjemne. Ta maseczka jest typowo przeznaczona dla cery oleistej i mieszanej. Bardzo ladnie i swiezo pachnie. Oby dwie te maseczki sa w podobnej cenie do kupienia w Boots.
wtorek, 11 sierpnia 2015
summer glow skin
To co jest w ciagu lata jest najwazniejsze to oczywiscie piekna, zdrowo wygladajaca skora! Wiec dzisiaj pokaze Wam i opowiem co robie na mojej twarzy aby uzyskac ten efekt. Sa to cztery kroki do rozswietlenia twarzy, ktore u mnie sprawdzaja sie pod kazdy rodzaj makijazu, ale tez w dni kiedy makijazu nie robie.
Krem pod oczy - tutaj od paru miesiecy nic sie u mnie nie zmienilo. Uzywam kremu z The Body Shop z witamina E. Bardzo delikatny krem, latwo sie rozprowadza. Bardzo dobrze mi nawilza oczy i redukuje ciemne worki pod oczami.
Serum - znowu ten krok to dla mnie totalna nowosc. Nigdy w zyciu serum zadnego nie uzywalam i nigdy tak naprawde nie rozumialam po co to komu. Zawsze uwazalam ze jeden krem mi wystarczy. Zaczelam uzywac serum z Clinique smart custom-repair serum. I tak naprawde jest to dla mnie teraz taka baza pod krem, ktory pozniej duzo lepiej i szybciej sie wchlania. Oraz makijaz lepiej wyglada na twarzy gdy nie jest nalozony na nie do konca wchloniety krem.
Krem nawilzajacy - ten krem tez u mnie jest od dluzszego czasu. Krem Yes to Carrots, jest to krem do skory suchej jednak dobrze sie na mojej tez sprawdza, ale tylko przy uzyciu z tym serum! Wczesniej krem sie nie wchlanial tak dobrze co sprawialo, ze moja strefa T byla jeszcze bardziej oleista niz zwykle.
Rozswietlacz - czyli tak naprawde najwazniejszy i ostatni krok do pieknej rozjasnionej cery. Do tego uzywam kremu z My little beauty, ktory wyladowal u mnie w lutym w pudeleczku My little box. Ma on odcien koralowy, aczkolwiek po rozsmarowaniu na twarz nie pozostawia takiego odcienia. Niesamowicie rozswietla twarz, ale nie jest to tez zbyt przesadzone i skora nie wyglada na tlusta po prostu. Nawilza, wiec nada sie rowniez do sluchej cery. A na dodatek pieknie pachnie i szybko sie wchlania wiec praktycznie od razu mozna zaczac nakladac makijaz.
sobota, 8 sierpnia 2015
Empties 18
Uwaga! Wielkie swieto dzisiaj! Dwa balsamy do ciala w jednym poscie! Chyba jeszcze nigdy nie skonczylam balsamu do ciala. Dla mnie sa to produkty, ktore po prostu nigdy sie nie koncza. Jednak udalo sie i to chyba oznacza, ze bardzo, ale to bardzo je lubie.
Pierwszy z nich to The Body Shop Glazed Apple. Jest to seria limitowana z minionych swiat Bozegonarodzenia. Jest to w sumie maslo do ciala, czyli duzo gestszy niz balsam. Bardzo lubie to opakowanie, bo nie trzeba sie meczyc z wycisnieciem produkty. Do tego zapach, ktory utrzymywal sie bardzo dlugp, swietnie nawilza. Troche sie klei jednak dosc szybko sie wchlania.
Kolejny produkt z The Body Shop to zelowy peeling do ciala. Tez dosc spore opakowanie i on tez sam jest bardzo wydajny. Swietnie pachnie, dobrze sciera suchy naskorek. Jest on wlasnie dosc taki zelowy co tez bardzo mi sie spodobalo.
Krem pod prysznic, ktory mi sie skonczyl to I love.. Vanilla i almond, seria z Superdrug. Swietny zapach wanili. Jednak nie byl on wydajny, wydaje mi sie ze to 500ml skonczylo mi sie bardzo szybko, chyba ze ktos z domownikow mi pomogl :)
Kolejny peeling do ciala to Lirene antycellulitowy. Nie wiem czy on tak dobrze dziala na celulit jednak ja bardzo lubie go ogolnie jako peeling do calego ciala. Swietny zapach, ktory uwielbiam! Jest to juz drugie opakowanie, jednak mialam z nim maly problem, natomiast bardzo ciezko sie go wyciskalo z tego opakowania. W poprzednim opakowaniu takich problemow nie mialam. Ostatecznie rozcielam go i juz problem byl z glowy.
Ostatni produkt to znow balsam do ciala, tym razem Cowshed wild cow. Ta probke dostalam w ktoryms pudeleczky My little box. Ma bardzo specyficzny zapach, jednak mi on przypadl do gustu. Bardzo chetnie go uzywalam. Dobrze nawilza cialo, latwo sie rozprowadza.
środa, 5 sierpnia 2015
Nails #8
Wkoncu przyszla pora na kolejny post o lakierach do paznokci. Dzisiaj nie bede mowila o zadnej konkretnej firmie, tylko kazdy lakier jest z innej firmy.
1. W7 - 138 Bare. Odcieniu takiego lakieru szukalam bardzo dlugo. Chcialam cos w bialej tonacji, ale jednak zeby to nie byl taki doslownie bialy kolor. Ten ma w sobie troszke odcieniu rozowego, powiedzialabym ze to jest taki brudny bialy. Buteleczka bardzo duzo bo ma az 15ml. Dwie warstwy wystarczyly do dobrego pokrycia.
2. Delia No.1 - odcien 35. Jest to kolor swiecacy brazowy, wpadajacy w bordowy. Bardzo ladny kolor, jednak nie trzymal sie dlugo na paznokciach. Szybko zaczal odpryskiwac. Dlatego raczej jestem na nie.
3. Revers Diva Veritas - odcien 69. Jeden z moich najnowszych zdobyczy. Bardzo, bardzo podoba mi sie ten kolor. Jest to taka mieszanina miedzy szarym a blekitnym. Dlugo trzymal sie na paznokciach bez odpryskow. Dwie warstwy wystarczyly do naprawde dobrego krycia. Pedzel jest bardzo dobry do kwadratowego ksztaltu paznokcia. Kosztowal 4zl w chinczyku :)
4. Miss sporty - odcien 456. Ogolnie zawsze lubialam lakiery z Miss Sporty, dlatego ze sa tanie, rowniez bardzo dobry pedzelek i sama formula tez mnie nie zawodzi. Jednak z tym cos sie stalo i niestety bardzo ciezko nakladalo sie go na paznokcie, nie wiem czy to od sloncaa, ale zrobil sie bardzo gesty i ciezko sie rozprowadzal. Kolor jednak jest przepiekny i dlugo sie trzyma.
5. Nails inc - Tate. Najgorszy lakier z tych wszystkich i zarazem najdrozszy. Bardzo mi zniszczyl paznokcie, zaczely sie rozdwajac jak nigdy i nie sa juz takie twarde jak kiedys. Ladny kolor jednak nie wroce juz do niego.
6. Wibo - (niestety nie ma nazwy ani numerku tego odcienia) Piekny pomaranczowo-koralowy odcien. Swietny na lato. Kupilam go rok temu w Rossmanie za okolo 5zl. Nie odpryskuje. Wystarcza dwie warstwy aby dobrze pokryc plytke paznokcia. Pedzelek niestety jest bardzo cienki i ciezko sie go jak dla mnie uzywa.
niedziela, 2 sierpnia 2015
OOTW 1
OOTW - outfits of the week, to nowa seria postow, ktore pojawia sie na blogu ze zdjeciami moich outfitow z 5 dni i po prostu Wam bede pisala, skad sa dane ciuchy itd. Chcialam aby wiecej pojawilo sie tutaj tego typu postow - z outfitami, dlatego ze bardzo malo jest takich na blogu. Zdecydowanie wiecej mowie o kosmetykach, wiec postaram troche wyrownac te posty.
Te 5 oufitow sa zdecydowanie na cieplejsze dni, specjalnie pierwsze 4. Oczywiscie mamy lato (nawet w UK) wiec grubych swetrow i bluz nie nosimy! :)
Outfit 1 - kimono - Missguided, okulary - A J Morgan, czarna koszulka - ASOS, spodnie - New look, sandaly - Missquided, torebka - Missguided
Outfit 2 - koszulka - Primark, spodnie - H&M, buty - Nike
Outfit 3 - crop top - Primark, spodnie - Primark, buty - Nike
Outfit 4 - bluzka - Warehouse, spodnie - rynek, buty - Dorothy Perkins
Outfit 5 - kimono/koc - New look, koszulka- Asos, legginsy - Topshop, buty - Vans
Te 5 oufitow sa zdecydowanie na cieplejsze dni, specjalnie pierwsze 4. Oczywiscie mamy lato (nawet w UK) wiec grubych swetrow i bluz nie nosimy! :)
Outfit 1 - kimono - Missguided, okulary - A J Morgan, czarna koszulka - ASOS, spodnie - New look, sandaly - Missquided, torebka - Missguided
Outfit 2 - koszulka - Primark, spodnie - H&M, buty - Nike
Outfit 3 - crop top - Primark, spodnie - Primark, buty - Nike
Outfit 4 - bluzka - Warehouse, spodnie - rynek, buty - Dorothy Perkins
Outfit 5 - kimono/koc - New look, koszulka- Asos, legginsy - Topshop, buty - Vans
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





